Opowieść Podręcznej: sezon 5, recenzja odcinków 1-8

Aż trudno uwierzyć, że od epickiego zakończenia czwartego sezonu Opowieści Podręcznej minęło półtora roku. Ale WRESZCIE nadszedł 5. sezon i cytując słowa Ciotki Lydii - jesteśmy PODJARANI. Oto nasze przemyślenia na temat pierwszych 8 odcinków sezonu (za co jesteśmy niezwykle wdzięczni, gdyż otrzymaliśmy do nich wcześniejszy dostęp).

(Hulu)

Patrząc wstecz na 4. sezon

Kiedy ostatnio ich widzieliśmy, June właśnie wróciła do domu Luka i Moiry po zabiciu Freda Waterforda z pomocą grupy uchodźców złożonej z byłych podręcznych z Toronto. Nick i komendant Lawrence zniknęli w noc po nadzorowaniu rzekomego przekazania Freda z Kanady do Gilead, ale los Freda zmienił się dramatycznie, gdy Nick podarował go bezpośrednio June w Ziemi niczyjej.

Janine pomagała Ciotce Lydii w Czerwonym Centrum, przede wszystkim w szkoleniu odważnej i upartej 14-latki, Esther Keyes, w przerażającej sztuce bycia podręczną. Bardzo ciężarna Serena wciąż czekała na przybycie swojego świeżo zmarłego męża na Zoomie, nieświadoma, że ​​właśnie został on dostarczony pod jej celę… a raczej jego palec. Ten niejako zastępczy prezent wysłany z „uprzejmości” June i znakomicie spełniający podwójną rolę jako ostrzeżenie, nawiązuje do palca, który Fred odciął Serenie w drugim sezonie serialu.

A w ostatniej scenie sezonu czwartego zostawiliśmy Luka siedzącego na podłodze i przerażonego, gdy June wzięła w ramiona swoją córkę, Nichole (dawniej Holly, jak ją nazwali June i Nick), mimo iż June wciąż oblepiona była krwią Freda. Luke z pewnością zastanawiał się, jak i my, dokąd to June chce się za 5 minut wybrać?

Obsada: Elisabeth Moss, Yvonne Strahovski, Max Minghella, O-T Fagbenle, Bradley Whitford, Ann Dowd, Madeline Brewer, McKenna Grace, Sam Jaeger, Ever Carradine, Stephen Kunken, Samira Wiley, Amanda Brugel

Ekranizacja: Bruce Miller (dla telewizji TV, na podstawie powieści Margaret Atwood)

June trzyma swoją córkę Nichole/ Holly w ostatniej scenie 4. sezonu (Hulu)

Co nas czeka w 5. sezonie

5. sezon rozpoczyna się dźwiękiem płynącej wody, nadając ton całemu sezonowi, kontynuując opowieść dokładnie tam, gdzie zakończyła ją ostatnia scena sezonu czwartego. Chyba wiemy, co to oznacza – June w końcu zmyje krew Freda. A może jednak nie?

Jak zapewne inni na jej miejscu, również June przez cały nowy sezon zmaga się ze swoją nową rzeczywistością, ale przede wszystkim z faktem, że jest teraz kimś, kto nie tylko zdolny jest do popełnienia morderstwa z premedytacją, ale, jak pokazał nam zwiastun sezonu, kimś, kto również bardzo to lubi. Czy June zaakceptuje tę stronę siebie i będzie dalej ścigać tych, którzy ją skrzywdzili… czy też pogrzebie swój gniew, próbując spełnić oczekiwania bliskich jej osób, wciskając się we wcześniejszą wersję samej siebie sprzed Gilead - nieco potulnej, ale szczęśliwej żony i matki, żyjącej normalnym życiem klasy średniej? Mimo iż June tak radykalnie się od tej kobiety zmieniła, ciągle jest upomniana, że też nie może dalej żyć w gniewie. Sezon piąty bada tę wewnętrzną bitwę, w której June próbuje znaleźć w sobie miejsce dla tych dwóch, jakże różnych wersji siebie.

Elisabeth Moss, grając rolę praktycznie dwóch osobowości zamkniętych w ciele tej samej kobiety jest, jak zawsze, absolutnie nieporównana i legendarna. Nieustannie zachwyca swoim niesamowitym talentem zarówno jako aktorka, jak i reżyserka, a wspaniała współpraca Moss z operatorka Nicolą Daley podnosi w tym sezonie wizualną poprzeczkę tak dobrze znanego nam, niepowtarzalnego klimatu tego serialu.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Hulu

Tymczasem Luke musi zdecydować, czy będzie kontynuował sezon piąty jak i spędził sezon poprzedni – zaniepokojony gniewem June i nawołujący ją do powrotu do „starej” siebie, aby po prostu „odpuściła” siedem lat tortur i żyła dalej, „jak gdyby nigdy nic.” Czy może jednak uda mu się zaakceptować to, do czego zdolna jest „nowa” June? Czy potraktuje jej radykalną zmianę jako znak ostrzegawczy dla samego siebie i zrozumie, że on również musi się zmienić, aby ponownie znaleźć z nią wspólny język, i aby utrzymać ją w swoim życiu taką, jaką ją chce i „potrzebuje”?

Dotychczasowe odcinki 5. sezonu przedstawiają Luka, który próbuje nawigować pomiędzy inną wersją swojej żony, jak też własnym poczuciem wstydu i bezradności związanym z niepowodzeniami ostatnich siedmiu lat, aby uratować córkę z Gilead. Z ulgą widzimy, jak Luke odgrywa bardziej aktywną rolę w próbie ratowania Hanny w tym sezonie, a Fagbenle jak zwykle wykonuje tu fantastyczną robotę, realistycznie przedstawiając wiele emocji związanych z tak drastycznym wyjściem poza strefę komfortu swojej postaci.

Jak i sugeruje teaser piątego sezonu, spór pomiędzy Sereną i June jest jego głównym elementem, a jego początkiem w nowym sezonie jest oszałamiający, wizualny kontrast tych dwóch pięknych kobiet – ciemnych, żałobnych ubrań Sereny w przeciwieństwie do czystej bieli sukienki June. Gdy June próbuje nawigować swoje własne skomplikowane uczucia wobec Sereny, jej wewnętrzna walka toczy się dalej – być brutalną czy miłosierną, wybrać zemstę i sprawiedliwość czy też okazać współczucie… lub też znaleźć sposób na wyrażenie obu stron.

Tymczasem Serena stawia czoła własnym przeszkodom jako ciężarna wdowa, jednocześnie wykorzystując swój skomplikowany status między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Gilead, sprytnie pociągając za sznurki, aby zemścić się na June za śmierć męża. Aktorski kunszt Strahovski w tym sezonie niezmiennie zapiera dech w piersiach, popychając widzów do ponownego zakwestionowania stosunku Sereny do June – czy znajdą wspólny język, czy też pozostaną zaciekłymi wrogami?

Zdjęcie dzięki uprzejmości Hulu

Teraz, gdy niewygodny mąż Sereny został usunięty z narracji, amerykański agent Mark Tuello może zająć upragnione miejsce u jej boku, szczególnie podczas ich wspólnej podróży do Gilead na pogrzeb Freda. Mark mądrze stara się wykorzystać tę okazję nie tylko do zbliżenia się do Sereny na tyle, na ile mu ona na to pozwoli, ale także do obserwowania machinacji wyższych urzędników Gilead za dnia, a nocą do budowania nowych sojuszy w cieniu. Czy Tuello okaże się czymś więcej niż tylko rozczarowaniem dla June przed końcem tego sezonu?

Pozostając w temacie Gilead - Nick boryka się tu z nowymi problemami i obawami. Obok stresu związanego z wymaganiami codziennego życia jako Oko i Komendant, Nick zmaga się również z faktem nowego małżeństwa, jak i tęsknotą za dwojgiem ludzi, których kocha - June i ich wspólnej córki Nichole. Teraz ściśle współpracując z Komendantem Lawrence, Nick podąża jeszcze bardziej skomplikowaną ścieżką poprzez cienie Gilead, odbywając tajemnicze spotkania na ciemnych drogach, a obraz Nicka w czerni i z papierosem w dłoni jest kolejnym, pięknym ukłonem w stronę klasycznych filmów noir. I chociaż pozorowana pozycja Nicka jako lojalisty Gilead maskuje jego działalność w ruchu oporu, lub też przynajmniej jego oddania dla June (największego wroga Gilead), wydaje się, że napięcie związane z graniem wielu ról zjada go od środka bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Mamy nadzieję, że w ostatnich dwóch odcinkach sezonu dane nam będzie zajrzeć głębiej za kulisy jego działań, ujawniając nowe sojusze lub taktyki i plany, nad którymi pracuje. W tym sezonie Nick obserwuje wszystkich jeszcze bardziej wnikliwie niż zwykle, i naprawdę mamy nadzieję, że doprowadzi to do czegoś rewolucyjnego dla jego postaci.

Niecierpliwie oczekiwana nowa żona Nicka, Rose, grana przez piękną Carey Cox, wydaje się miła i potulna, jak typowo oczekuje się od żony w Gilead. Szokującym nieco faktem jest to, że wie ona o June, ale czy zna wszystkie szczegóły ich związku? Nick i Rose rozmawiają ze sobą z łatwością, ale w oficjalnym języku Gilead, więc nie trudno jest podejrzewać, co może dziać się pod powierzchnią, ponieważ wszyscy ukrywają coś w tym zapomnianym przez Boga miejscu. Motyw Nicka do małżeństwa z tą właśnie kobietą staje się jeszcze bardziej intrygujący, gdy dowiadujemy się o ważnych powiązaniach jej rodziny.

Gdzie indziej w Gilead, Ciotka Lydia wydaje się coraz bardziej zmierzać w kierunku współczucia, gdy po raz kolejny staje się świadkiem, jak „jej dziewczyny” są łamane przez realia Gilead, o których nie uczyła ich w Czerwonym Centrum. Ann Dowd jak zwykle całkowicie dewastuje swoim talentem, scena po scenie. Janine nadal opiekuje się Esther pod okiem Ciotki Lydii, komplikując ich związek i dając Madeline Brewer i McKennie Grace niesamowite sceny zarówno razem, jak i indywidualnie. Obie postacie przeżywają konfrontacje z Ciotką Lydią, a ich gra aktorska zwala z nóg.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Hulu

Kolejną poruszającą sceną tego sezonu jest spotkanie Janine z żoną jej byłego Komendanta, Naomi Putnam, jak i wizyta June u Sylvii (granej przez Cleę DuVall), żony Emily, która wygłasza jedno z najbardziej wyrozumiałych, szczerych i bezpośrednich przemówień, jakie kiedykolwiek słyszeliśmy.

No i pozostaje oczywiście Komendant Lawrence. Bradley Whitford już od drugiego sezonu spełniał bardzo przez nas docenianą rolę komediowej ulgi tego serialu, i ponownie kradnie on ten tytuł i w tym sezonie. Pogrzeby naprawdę wydają się budzić radość Lawrence'a, zwłaszcza te, które nie miałyby miejsca bez jego udziału w śmierci nieboszczyka. Ale jego nonszalancki humor jest również przykrywką dla wielkich planów, które mogą radykalnie zmienić krajobraz Gilead, i być może wpłynąć na przyszłość wielu głównych bohaterów.

Kilka nowych postaci dodanych w tym sezonie jest również uroczych i sympatycznych, w szczególności młody strażnik na granicy Gilead, pierwsza rola grana przez przesympatycznego Owena Paintera. A ponieważ jednym z głównych elementów tego serialu zawsze było następne pokolenie, słodkim wytchnieniem od ciężkiej tematyki była obecność młodych aktorek grających role Nichole/Holly i Angeli/Charlotte, które całkowicie podbiły nasze serca.

Naomi Putnam (Ever Carradine) z przerażeniem reaguje na widok czegoś poza kadrem. To nowa reżyserka, Eva Vives, podarowała nam tę scenę, która ma potencjał stania się nowym meme (Zdjęcie dzięki uprzejmości Hulu).

Zmieniający się ton w znajomym świecie

Miłą niespodzianką tego sezonu była nowa szczypta humoru, którą posypane zostały nowe odcinki serialu. Chociaż dowcipów Josepha Lawrence'a jest mnóstwo, nie były one jedynym źródłem komedii. June dostarcza pamiętny, napisany przez samego Millera segment, który doskonale sprawdza się w fabule, i rozśmieszył nas więcej niż raz. Chociaż June zawsze lubiła dobry dowcip, ten brzmi tonalnie zupełnie inaczej, ale w cudowny sposób. Muzyka jest również niebanalna i poruszająca, miejscami nowa i nieoczekiwana, ale uderza we właściwy ton we właściwym momencie. Adam Taylor po raz kolejny wykonał niesamowitą robotę, wysyłając nas w emocjonalną podróż.

Motto serialu, aby oczekiwać nieoczekiwanego, znajduje swoją kontynuację również i w tym sezonie. Nieoczekiwane zwroty akcji jak i zaskakujące zmiany zachodzące w bohaterach dominują w pierwszych ośmiu odcinkach, i wygląda na to, że ten trend także znajdzie odzwierciedlenie w ostatnich dwóch. I chociaż niektóre z nich są prowokujące i zasłużone, inne wydają się być rażące lub oderwane od postaci, które poznaliśmy w pierwszym sezonie serialu, i które do tej pory pozostawały niezmiennie spójne.

Przyszłość serialu

Podczas gdy Kanada uważa Gilead za „czarną skrzynkę” jeśli chodzi o zrozumienie zależności i struktur władzy tego kraju, my podobnie myślimy o Mayday i bojownikach ruchu oporu w Gilead. Każde spojrzenie na ich działalność jest ekscytujące i intrygujące, i byłoby to pozytywnym rozwojem dla fabuły, gdyby serial bardziej koncentrował się na ich działaniach w przyszłości. Czasowe ograniczenie tego krótkiego, dziesięcio odcinkowego sezonu mogło być powodem, dlaczego nie byliśmy w stanie zagłębić się w działalność nowego obozu granicznego, składającego się wyłącznie z kobiet, z którym spotykamy się tylko na krótko w pierwszych odcinkach 5. sezonu. Jest tam wiele do odkrycia, nieskończone możliwości pokazania walki z Gilead, jak wygląda życie w Ziemi niczyjej, i jak sieć Mayday działa razem, wbrew wszelkim przeciwnościom, aby dostarczać wiadomości i pomóc tak wielu ludziom w ucieczce, lub też w odwecie na swoich ciemiężców.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Hulu

June miałaby też bardzo osobisty powód, żeby do tego obozu wrócić, biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie te kobiety prawdopodobnie zorganizowały jej pierwszą próbę ucieczki z Gilead, w której zaaranżowaniu pomógł Nick. Mayday jest również mitycznym pojęciem w serialu i byłoby wspaniale, gdyby serial poruszył ten wątek jeszcze dosadniej, pokazując, że to kobiety ryzykują wszystko, aby obalić Gilead.

Jednym z aspektów serialu, który nieustannie wywierał na nas wrażenie podczas nagrań naszego podcastu było to, jak dobrze osadzone i wielokrotnie wzmacniane zostały pewne podstawowe cechy charakteru June, i fundamenty jej relacji międzyludzkich, nawet tych sprzed czasów Gilead. Podczas gdy serial chyli się ku końcowi, my mamy nadzieję, że te niebanalnie plecione wątki nie zostaną bezpodstawnie zapomniane lub urwane. W szczególności po czterech sezonach obserwowania niektórych niezaprzeczalnych aspektów związku June i jej męża, nagła i dramatyczna zmiana wydawałaby się rażąca, szczególnie biorąc pod uwagę jej organiczny związek z Nickiem i ich płynną komunikację. Pewne słowa wypowiedziane w tym sezonie na temat małżeństwa June i Luka mogą umniejszyć głębi i wadze związku June z Nickiem, który był tak pięknie przedstawiony przez cztery poprzednie sezony Opowieści.

Mamy nadzieję, że niezwykła więź, jaką June znalazła z Nickiem, który to nieustannie starał się zapewnić jej spokój i dawał jej siłę do życia w przygnębiającym świecie Gilead, a nawet wtedy, gdy już była w Kanadzie, nie zostanie przetasowana i zdegradowana do poziomu jedynie wygody i gorszego substytutu związku z mężem. To zaprzeczyło by jednemu z najbardziej niesamowitych romantycznych wątków, jakie kiedykolwiek widzieliśmy w telewizji, i ważnym elementem nie tylko tego niesamowitego serialu, ale także oryginalnej książki autorstwa Margaret Atwood.

Podsumowanie

Podsumowując, byliśmy zarówno zachwyceni jak i zaszczyceni możliwością obejrzenia piątego sezonu tego wspaniałego serialu. Jak zwykle, każdy szczegół, poczynając od gry aktorskiej poprzez scenariusz, reżyserię, muzykę, zdjęcia, scenografię, aż po efekty specjalne, kostiumy, fryzury i makijaż, oraz niezliczone inne elementy produkcji, zachwyca i przewyższa jakością inne produkcje streamerów. Razem tworzą one dzieło sztuki, będąc jednocześnie komentarzem i przestrogą, której znaczenie niestety rośnie z dnia na dzień. Dziękujemy obsadzie i ekipie za nieustanne zaangażowanie w snuciu Opowieści Podręcznej. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co jeszcze macie do zaoferowania dla postaci, które tak bardzo pokochaliśmy.

Reżyseria: Elisabeth Moss, Dana Gonzalez, Eva Vives, Natalia Leite, Bradley Whitford

Scenariusz: Bruce Miller, Nina Fiore & John Herrera, Aly Monroe, Jacey Heldrich, J. Holtham, Katherine Collins, Rachel Shukert, Yahlin Chang, Eric Tuchman

Recenzja oparta na podstawie pierwszych ośmiu odcinków 5. sezonu Opowieści Podręcznej. Oficjalna premiera 5. sezonu już 14 września w Hulu i 15 września w HBO Max.

Previous
Previous

O Conto da Aia: Quinta Temporada, Episódios 1-8 Review